Nazwa forum

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2008-02-24 19:20:51

Aleksandrus

Użytkownik

10874588
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2007-11-23
Posty: 247
Punktów :   
WWW

Dowcipy

- Mamo, a Bóg to mężczyzna czy kobieta?
- Synku, Bóg jest i mężczyzną i kobietą, jest jednością.
- A czy Bóg jest czarny, czy biały?
- Synku, Bóg jest i czarny, i biały.
- A czy Bóg jest homo czy hetero?
- Synku, co ty, Bóg kocha wszystkich jednakowo: i mężczyzn, i kobiety, i dzieci...
- Mamo, Bóg to Michael Jackson, tak?
* * * * *

Turniej łuczniczy w strzelaniu do jabłka zostaje odwołany z powodu kretyna, który zeżarł jabłko.
Ogłaszamy turniej łuczniczy w strzelaniu do kretyna!
* * * * *

- Wczoraj trzech niezidentyfikowanych osobników napadło przechodnia i spaliło mu dowód osobisty.
- Teraz niezidentyfikowanych jest czterech.
* * * * *

- Panie doktorze, do niedawna nie mogłem nic jeść, a teraz zjadam wszystko!
- Świetnie. A co ze stolcem?
- Też!
* * * * *

Abstynent to człowiek o wyjątkowo ubogiej wyobraźni.
Nawet nie może wymyślić powodu, żeby się napić...
* * * * *

Okulista do pacjenta:
- Proszę zakryć lewe oko. Dobrze. Jaka jest pierwsza od prawej litera w najniższym rzędzie?
- "B".
- Proszę się przyjrzeć dokładniej.
- "B".
- Proszę odsłonić lewe oko. Więc jaka to litera?
- Trzeci raz mówię: "B".
Okulista podchodzi do tablicy, patrzy...
- Prawda! "B"!
* * * * *

W Hawanie chłopak wraca głodny ze szkoły do domu i narzeka:
- Mama, jestem głodny, daj coś do zjedzenia!
- Nie mam syneczku, nie mam dzisiaj nic...
Synek patrzy na stojącą w kącie klatkę z papugą i po chwili pyta ze złym błyskiem w oku:
- Mamo, a może byś mi zrobiła tę papugę z ryżem?
- Nie ma ryżu synku...
- To ugotuj mi ją po prostu!
- Nie ma gazu…
- Upiecz ją na grillu!
- Nie ma prądu...
- To do cholery, usmaż ją na ognisku!!!
- Nie ma zapałek...
W tym momencie papuga zaczyna wydzierać się z klatki:
NIECH ZYJE FIDEL CASTRO – PRZYWODCA KUBANSKIEJ REWOLUCJI!!!

* * * * *

Kobieta mówiąca "nie", po prostu chce porozmawiać...
* * * * *

Afganistan jako pierwszy kraj uznał niepodległość Kosowa. W sumie trudno się dziwić, że wiodący producent heroiny wspomaga swojego głównego dystrybutora...
* * * * *

Jak wiadomo, marynarze są przesądni. Kiedyś, chcąc wrócić do domu, brali ze sobą w rejs garść ojczystej ziemi.
Tak szlag trafił Atlantydę.
* * * * *

Kobiecy los - najpierw jest zabawką w rękach wyrośniętego dzieciaka, a potem pielęgniarką zdziecinniałego starucha...
* * * * *

Siedzimy w knajpie przy barze. Zamawiamy 6 razy po 100g wódki.
Barman wyciąga nienapoczęte 0,5 i spokojnie rozlewa ją do 6 kieliszków.
Cudotwórca!?
* * * * *

Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią...
- A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
- Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
- Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!
- To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli!
- Który konkretnie?
- A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...
* * * * *

Mężczyzna nie zdradza. Po prostu udowadnia sobie, że jego żona jest lepsza!
* * * * *

Na łące pasie się ogromny byk. Spokojnie skubie kolejne kęsy soczystej trawy dokładnie je przeżuwając. Nagle spostrzega w oddali biały punkt. Nie przerywając posiłku zaczyna go obserwować. Punkt, przybliżając się, zmienia się w kulkę, która podtacza się do byka i okazuje się być królikiem. Podbiegłszy do byka królik strzela palcami i mówi:
- Ty, łochu rogaty, zjeżdżaj mi z drogi! Zrozumiano?
Byk niewzruszony przeżuwa świeżo skubnięte źdźbła trawy, bacznie przyglądając się królikowi. Królik:
- Te, pokrako! Ogłuchłeś? Powiedzialem spieprzaj dziadu! Bo w łeb oberwiesz!
Byk nawet nie przestąpił z nogi na nogę. Skubnął trawy i przeżuwa. Królik atakuje:
- A tobie co? Uszy g*wnem zarosły!? Jak mi za dziesięć sekund nie zejdziesz z drogi, to tak ci nakopię do dupska, że pękniesz! Zrozumiałeś, pało śmierdząca!? Raz... dwa... trzy...
Byk parsknął, odwrócił się do królika tyłem, uniósł ogon i wypróżnił na niego całą zawartość końcowego odcinka okrężnicy, po czym niespiesznym krokiem odszedł.
Po pięciu minutach podszedł do tego, co, było, nie było wypadło mu spod ogona - cisza.
Po dziesięciu minutach znów podszedł - muchy zdążyły się zlecieć, urządzając sobie bachanalia, ale ciągle cisza.
Po piętnastu minutach znów wrócił na swoje stare miejsce. Królik zdołał wytknąć głowę z obfitej sterty guana. Właśnie opróżniał usta z pozostałości po niedotrawionej przez byka seradeli, a zauważywszy go wrzasnął:
- Co!? Zesrałeś się ze strachu!
* * * * *

Gliniarz zgwałcił dziewczynę. Dostał 10 lat. Ona dostała 5 lat za stawianie oporu funkcjonariuszowi.
* * * * *

Pod dobrym lokalem zatrzymuje się najnowszy model merola.
Wysiada z niego gość mocno szpakowaty, obwieszony złotymi łańcuchami, dziwnie ubrany i miąciutkim krokiem kieruje się do środka.
- Edek?... Z niezbyt pewną miną, pyta go przechodzący facet.
- O Karol!... Kopę lat!... Jak masz chwilę to idziemy na jakiś kieliszek.
Kiedy usiedli Karol, który wciąż z niedowierzaniem patrzył na kolegę i pyta:
- Wygrałeś w Lotto?
- Żartujesz?... Wszystko ciężka praca!... Pamiętasz jak chwytałem się różnych zajęć?
- Pamiętam!... Stare czasy!... Ale powiedz na czym tak się odbiłeś?
- Wziąłem pożyczkę, kupiłem trzypiętrową willę i otworzyłem agencję towarzyską. Na pierwszym piętrze umieściłem dziewczyny do dwudziestki, drugie piętro to kobiety z doświadczeniem - takie do czterdziestki, a na trzecim męzczyźni.
- Przyznaj się z jakim personelem zaczynałeś?
- Z jakim?... Troje!... Córka, żona i ja!
* * * * *

Pewien sześćdziesięciolatek przychodzi do pubu z uwieszoną na jego ramieniu prześliczną 25-letnią, biuściastą blondyneczką.
- Gdzie ustrzeliłeś taką kochaneczkę, stary? - na boku pytali znajomi
- To nie kochanka, to moja żona.
- Hej, jak ją przekonałeś żeby wyszła za takiego starego capa?
- Skłamałem co do mojego wieku
- Powiedziałeś, że masz tylko 50?
- Nie, powiedziałem, że mam 90.
* * * * *

Moją żonę podnieca uprawianie seksu w takich miejscach, w których grozi przyłapanie. I przyznaję, kilka razy ją przyłapałem.
* * * * *

Przychodzi Estończyk do lekarza.
- Panie doktorze, wiele razy w ciągu dnia tak na dwie, trzy minuty robi mi się czarno przed oczami.
- A kiedy dokładnie?
- Jak mrugam
* * * * * *

Dla mnie dieta zrównoważona to ciastko w jednej i drugiej ręce.


I.D będzie królować na Uni3 !!!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.miecz.pun.pl www.ts.pun.pl www.polskiextremetruck.pun.pl www.bleach-forum.pun.pl www.caz.pun.pl